* Oczami Amy *
Otworzyłam oczy. Leżałam właśnie na moim łóżku i się budziłam. Nie chciało
mi się wstać, jednak musiałam. Była już 12. Powoli wstałam i żółwim tempem
poszłam do łazienki. Przemyłam twarz wodą, aby się rozbudzić.
Gdy już się
ocknęłam, zaczęłam się szykować. Wzięłam z szafy komplet ubrań: krótkie
spodenki, zieloną bluzkę w kolorowe wzory i do tego założyłam trampki. Włosy
zawiązałam w warkocz.
Lekko się pomalowałam i byłam gotowa do pokazania się ludziom.
Wyszłam z
łazienki i ruszyłam do kuchni, z zamiarem zrobienia sobie śniadania. Gdy
przechodziłam przez salon, zobaczyłam na kanapie Lily.
Co ona tu jeszcze robi? - Przeleciało mi przez głowę, to pytanie.
Bez słowa poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem, które po chwili
zjadłam ze smakiem. Nie miałam, co robić, więc postanowiłam posiedzieć w swoim
pokoju.
Gdy szłam przez salon zobaczyła mnie Lily.
- A co ty tu nadal robisz? - Zapytała zdziwiona.
- Hm... No nie wiem...Mieszkam? - Zapytałam z sarkazmem.
- Myślałam, że Kat cie wyrzuci...Po tej całej aferze. No cóż pewnie
zrobi to później...
- Co ty bredzisz? To raczej ciebie stąd wywali. Dziwię się, że jeszcze
tego nie zrobiła...
- Pff... Też coś. - Odpowiedziała i zakończyła naszą rozmowę.
Weszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku.
Wzięłam do ręki mojego laptopa i włączyłam facebooka.
Ponad 300 zaproszeń do znajomych. Hm... To, że znam 1D czyni mnie znaną w
internecie. Tyle, że są też ci źli ludzie, którzy ciągle mnie obgadują. Szkoda.
Włączyłam twittera. Tam działo się więcej. Obserwowało mnie 3569 osób, w tym
całe 1D. Jednak, tak jak na facebooku, tu też byli antyfani, którzy pisali
notki typu: " Kurcze, czemu wy ją tak lubicie? Ona wam zabierze chłopaków.
W dodatku jest taka... Plastikowa. " Spojrzałam na zdjęcie osoby, która
tak napisała i wybuchłam śmiechem, ponieważ tą osobą była dziewczyna z toną
makijażu na twarzy.
Zobaczyłam jeszcze tweet Louisa: „ Miło było ;) Mam nadzieję, że to
powtórzymy. Wieczór z @AmyWathon i chłopakami. ; P "
Ucieszyłam się.
Pewnie zastanawiacie się, o co chodzi? Ostatnio spotkałam
się z chłopakami. Oglądaliśmy filmy i gadaliśmy. Okazało się, że wszyscy są
fajnymi chłopakami. Od czasu do czasu zerkałam na Lou oraz czułam, że on patrzy
na mnie. Chyba się zauroczyłam. Chłopak jest bystry, ładny i zabawny. Moim
zdaniem najlepsza jest ta trzecia cecha.
Harry opowiadał mi, że Lou umie
rozśmieszyć nawet osobę, która umiera, ale w niektórych sytuacjach umie być
poważny. Dowiedziałam się także, że Louis często pomaga chłopakom, chociaż oni
częściej chodzą po rady do Liama.
Chłopcy zaśpiewali mi ich piosenkę " Live while we're young ". Stwierdziłam, że
jest czarująca. Naprawdę ładnie śpiewają.
Przypomniała mi się jeszcze jedna osoba. Mianowicie Harry. Dziwi mnie jego
zachowanie. Gdy byłam u chłopaków zachowywał się normalnie, ale gdy w pobliżu
jest Kate, zaczyna ją podrywać w sposób..Mało subtelny.
Może zachowuje
się tak, bo się zakochał?
* Oczami
Lily *
A niech to! Kate musiała się jakoś dowiedzieć, że to, co jej powiedziałam to
kłamstwo.
Musze
wykombinować coś, aby przestała chodzić, z Maxem. Ale co?
Maksymilian się mi oparł. Nie słuchał mnie, gdy naciągałam go do grzechu. Teraz
musi za to zapłacić. W końcu i tak będzie mój!
Jak ona mogła mi go odebrać!? Przecież widziała, że się w nim bujam, a i tak
musiała mi go zabrać. Dlaczego??? Odpowiedź jest prosta: Bo jest suką.
Od wieków
się z nią "przyjaźnie", aby zepsuć jej życie, ale nigdy nie udaje mi
się tego zrobić.
...
Pierwszy
sygnał...Drugi...Odebrał.
-
Halo? - Usłyszałam jego miękki głos.
-
Witaj. - Wysyczałam z jadem. - Musimy się spotkać. - Powiedziałam tonem
nieznoszącym sprzeciwu.
-
Lily? Czego chcesz? - Jego głos stał się ostry.
-
Pogadać. Mam ważne wieści. Dziś, za 15 minut w parku. Jak się nie zjawisz, to
pożałujesz. Buahaha.- Roześmiałam się szyderczo.
-
Będę. Ale jeśli to coś mało ważnego, to ty pożałujesz, nie ja.
Rozłączył
się.
Jak
się pewnie domyślacie, gadałam z Maxem. Muszę mu przekazać ważne wieści.
* Park- umówiona
godzina spotkania *
Doszłam. Tak jak myślałam, on już tam był. Widziałam, że był zdenerwowany i nie
dziwiłam mu się.
Podeszłam.
-
Hej. - Szepnęłam słodziutkim głosem, czym wywołałam na jego skórze dreszcze.
Uśmiechnęłam się, jednak on tego nie odwzajemnił. - Posłuchaj... - Zaczęłam,
ale mi przerwał.
-
Mów szybko, śpieszy mi się.
- Okay.
Będzie prosto z mostu. Mam zdjęcia...- Szepnęłam tajemniczo.
-
Jakie zdjęcia? - Zdziwił się.
-
Takie, na których widać nas w jednym łóżku...Nagich.
-
Przecież my nie... - Zdenerwował się. Czułam, że zaraz wybuchnie, więc
położyłam mu palec na ustach i spokojnym, słodkim głosem, powiedziałam:
-
Fotomontaż, skarbie.
Umilkł.
Pewnie rozmyślał, czego ja chcę. Domyślił się, że chodzi o Kate.
- Co
chcesz zrobić?- Próbował się opanować, lecz można było wyczuć w jego głosie
nutkę złości.
-
Warunek jest prosty. Nie pokaże tych zdjęć Kate, jeśli z nią zerwiesz i będziesz
ze mną. Pomyśl... Jeśli zobaczy te fotki, będzie myśleć, że ją zdradziłeś, więc
i tak zerwiecie, a gdy się zgodzisz na mój układ to, owszem zranisz ją, ale
mniej. O wiele mniej. - Oczywiście kłamałam. Kat załamie się tak czy inaczej,
ale dla mnie w tamtym momencie najważniejsze było uzyskać swój cel.
-
Dobra. Zrobię to, ale najpierw udowodnij, że nie kłamiesz.
Pokazałam
mu zdjęcia. Uwierzył. Powiedział, że zerwie z nią następnego dnia. Zgodziłam
się i odeszłam.
Wróciłam do domu. Uznałam, że ten dzień był zdecydowanie
najlepszy ze wszystkich.
______________________________________
Witajcie !
Podoba wam się nowy rozdział?
Mam nadzieję, że tak.
10 rozdział w środę.
Boski blog . A na początku polubiłam Lily . ; /
OdpowiedzUsuńTeraz przestałam ją lubić . Czekam na następny rozdział z niecierpliwością .
Świetny rozdział i ogólnie bardzo ładny bloog :P. Lilly rzeczywiście zameniła się w jakąś szantażystkę. Nie wierzę że chce zrobić to Kate!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co będzie dalej i czy Max z nią zerwie ...
Ps. Dzięki za komentarz.
http://aslongasyoulooveme.blogspot.com/ Serdecznie zapraszam na mojego bloga. ;D I sorry za spam ;)
OdpowiedzUsuńNa początek, bardzo ładny nagłówek.
OdpowiedzUsuń"Była już 12. " - dwunasta.
"Nie miałam, co robić, więc postanowiłam (...)" - Nie miałam co robić, więc postanowiłam (...)
"Gdy szłam przez salon zobaczyła mnie Lily." - przecinek przed zobaczyła.
"No cóż pewnie zrobi to później..." - przecinek przed pewnie.
"Pewnie zastanawiacie się, o co chodzi?" - Pewnie zastanawiacie się o co chodzi. / Zastanawiacie się o co chodzi? - Jedno z dwóch.
"Musze wykombinować coś, aby przestała chodzić, z Maxem. " - bez przecinka przed z.
"Od wieków się z nią "przyjaźnie" - przyjaźnię. Przyjaźnie to liczba mnoga wyrazu - przyjaźń.
"Dziś, za 15 minut w parku. " - przecinek przed w parku.
"Nie pokaże tych zdjęć Kate" - pokażę.
Pod względem błędów jestem z Ciebie dumna. Ćwicz dalej, będzie ich coraz mniej. :) Nie jest ich dużo i są drobne. Pod względem stylistycznym jest już gorzej. Rozdział trochę skomplikowany, nieco banalny, ale nie jest najgorszy. Mam jednak wrażenie, że pisałaś go, jakby na "masz i odczep się ode mnie". Nie chcę tak myśleć, zadbaj o to. Max to idiota, zrobiłby lepiej, gdyby powiedział Kate prawdę, o szantażu i zazdrosnej Lily.
Zapraszam na nowy post na:
http://kruche-zycie-romantyka.blogspot.com/
Interesujące x d .
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;
http://im-still-hoping-and-waitning-1d.blogspot.com/