-Co u was chłopcy?-Zapytała ich Lily.
-Nic ciekawego. A u was dziewczyny?-Zapytał Zayn.
-Po staremu.
-To co porobimy?-Zapytał Liam.
-Może obejrzymy jakiś film?-Zaproponowała Lily.
-Okey.-Zgodzili się.
-Horror?-Zapytał Lou.
-Zgoda.-Wszyscy się zgodzili.
Zauważyłam,że Harry mi się przygląda. Nasze spojrzenia się spotkały,ale szybko odwróciłam wzrok.
Nagle do domu weszła Amy. Wrr...
-Hej dziewczyny-Zawołała na wejściu-...eee...hej chłopcy,co tu robicie?-Zapytała widząc chłopaków.
Wstałam, dałam jej w twarz i poszłam do pokoju. Usłyszałam jeszcze jej krzyk:
-Co ci odbiło???
Nie odpowiedziałam. Rzuciłam się na łóżko i płakałam. Nie miałam już siły udawać...
Usłyszałam dźwięk SMS'a. Spojrzałam na wyświetlacz: 5 nieodczytanych wiadomości od Maxa.
Przeczytałam je:
"Dzień dobry księżniczko!"
"Co robisz?Xxxxxx"
"Dlaczego nie odpisujesz? Stało się coś?"
"Kotku,odezwij się!"
"Kocham Cię Xxxxx"
Odpisałam mu:
"Jesteś pojebanym kłamcą. Z nami koniec."
Od razu dostałam odpowiedź:
"Co? Dlaczego? Proszę wyjaśnij!"
Nie odpisałam tylko rozpłakałam się.
jak on mógł mi to zrobić??? Włączyłam laptopa. Weszłam na fb. ON był dostępny. Od razu do mnie napisał:
"Co ja zrobiłem? Odpisz!!"
Odpisałam: "Zdradziłeś mnie...z najlepszą przyjaciółką!!!" i się wylogowałam.
Nagle do mojego pokoju wszedł Harry.
Spojrzał na mnie zmartwiony i usiadł koło mnie.
-Co się stało?-Zapytał.
-Nic. Idź sobie.
-Dlaczego ty mnie tak nienawidzisz?-zapytał z wyrzutem.
-Bo zachowujesz się jak dziecko.
-Przepraszam za to w samolocie. Serio.
Nie wiem czemu,ale uwierzyłam mu.
-Wybaczam.-Uśmiechnęłam się lekko.
-Powiesz teraz co się stało?-Zapytał ponownie.
-Dowiedziałam się,że chłopak mnie zdradzał...wielokrotnie...i to raz z Amy.-Rozryczałam się na dobre.
-Będzie dobrze.-Przytulił mnie. Wtem rozległ się głos telefonu.
Odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
"-Hallo.
-Hej. Pogadajmy na spokojnie. Proszę!
-Nie mamy o czym."
Rozłączyłam się.
-To Max. Mój chłopak...były chłopak.-Rozryczałam się.
-Cii...spokojnie.-Objął mnie znowu. Trwaliśmy tak jakiś czas. W pewnej chwili Harry przysunął swoją twarz do mojej i jego wargi napotkały moje. Pocałował mnie. Byłam tak zdziwiona,że nie przerywałam.Szybko jednak się ocknęłam i i odsunęłam się od niego. Walnęłam go z liścia i wskazałam ręką drzwi.
-Wyjdź!-Krzyknęłam.
-Kate ja..-Zaczął się tłumaczyć.
-Wyjdź!-Przerwałam mu. Posłuchał mnie i wyszedł.
_______________________________
Zwiększam regułę 5 komentarzy na 10,ponieważ nie nadążam pisać nowych rozdziałów ;)
10 komentarzy= następny rozdział.
Super ^^ .
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńSuuuuper !!!
OdpowiedzUsuńCiekawa historia
OdpowiedzUsuńTez ich kocham!!!
OdpowiedzUsuńsuper ^^
OdpowiedzUsuńAle fajnie :P
OdpowiedzUsuńBoskie < 3 . Czekam na następny .
OdpowiedzUsuńA tu mój blog . Mam nadzieję , że wejdziesz .
http://marchwkowyzajadacz.blogspot.com/
super czekam na następny
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńHm... historia ogólnie ok. Tylko za dużo jest tych dialogów. Mogłabyś od czasu do czasu opisać uczucia bohaterów... jest wiele przymiotników, które wspaniale określą daną sytuację.
OdpowiedzUsuńPo drugie spacje. Spacje przed myślnikiem i po myślniku. :)
Pozdrawiam!
Poinformujesz o następnym? na xcarrotsx.blogspot.com (w zakładce Linki, SPAM)
+ Zapraszam do siebie na: slodkieslowka.blogspot.com