Odsunęłam się od niego gwałtownie i znowu dostał w twarz.
- Ej, kicia, za co? - Jęknął zdziwiony Harry.
- A jak myślisz, idioto? - Warknęłam. Jak on mógł mnie pocałować
kolejny raz?! I to bez mojej zgody.
Czy on zawsze musi coś popsuć? - Myślałam.
- Kate, kim on jest? - Zapytał ostro Max.
- To Harry. Jest moim... - Chciałam powiedzieć kolegą, ale ktoś mi
przerwał.
- Chłopakiem. - Wtrącił dumnie Harry.
Miałam zamiar zaprzeczyć, ale odezwał się Max.
- Rozumiem - Zaczął - Znalazłaś sobie innego, więc wmawiasz mi, że cię
zdradziłem, bo nie chcesz, żeby było na ciebie! - Podniósł głos. - Jesteś chorą
egoistką! - Wykrzyknął mi w twarz i szybkim krokiem odszedł.
Stałam jak wryta. Jeszcze nigdy nie uniósł na mnie głosu. A teraz to
zrobił...
Przez tego debila! Przez Harrego!
Odwróciłam się przodem do niego. Byłam wściekła. Bardzo wściekła.
- Wynoś się stąd i nigdy nie wracaj! - Warknęłam i wróciłam do domu.
Gniew minął i zastąpił go smutek. Poszłam do mojego pokoju. Usiadłam na moim
łóżku i zaczęłam cichutko łkać. Nagle do mojego pokoju weszła Amy.
- Hej skarbie, co się stało? - Zapytała troskliwie.
- Co tu robisz?!? Wynoś się stąd!
- Dlaczego? - Była bardzo zdziwiona.
- Hm...Pomyślmy... Bo przespałaś się z Maxem??
- Co?? Chyba cię pogięło! Nic takiego nie zrobiłam.
- Lily mówiła co innego. -Powiedziałam cicho.
- Wierzysz jej, czy mi? - Usiadła obok mnie.
- Ale ona mówiła, że Max mnie zdradzał...
- To nie prawda! - Przerwała mi Amy. - On cię kocha!
- Naprawdę tak myślisz? - Zapytałam z nadzieją.
- Na 100%. - Uwierzyłam jej.
- Cieszę się, że jesteś. - Przytuliłam ją.
- Nie ma za co. - Szepnęła.
- Wybacz, ale muszę zadzwonić do Maksymiliana i go przeprosić. Za
wszystko.
- Spoko, już wychodzę. Powodzenia.
- Dzięki.
Wyszła. Zostałam sama. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer mojego
chłopaka...Byłego chłopaka.
Ku mojemu zdziwieniu, odebrał.
- Słucham. - Usłyszałam jego głos.
- Cześć. - Powiedziałam niepewnie. - Możemy pogadać? - Zapytałam.
- Spotkajmy się jutro o 13 w Nandos. Jak się spóźnisz, to się nie pogadamy. -
Rozłączył się.
***
Leżałam na łóżku i rozmyślałam.
Dlaczego Lily mnie okłamała? I co znaczyła ta rozmowa Lil z Maxem? Czy mogę
wierzyć Amy?
Czemu Harry udawał mojego chłopaka przed moim byłym?
Te pytania nie dawały mi spokoju.
Gdy Lili rozmawiała z Maksymilianem mówiła coś o tym, że chce pokazać, że to
ona tu rządzi. Może te kłamstwa to część jej planu? Tylko, jaki jest ten plan?
Muszę z nią szczerze porozmawiać...Albo nie! Muszę zobaczyć, co będzie dalej.
Jedno jest pewne - nie mogę jej ufać.
Czy mogę wierzyć Amy?
Wydaje mi się, że tak. Znamy się długo i zdążyłam zauważyć, że nie wyjawiła
żadnego mojego sekretu.
Jak mogłam myśleć, że przespała się z Max'em? Przecież to moja przyjaciółka.
Jejku, ale byłam głupia. Ale chwila... Przecież ja jej nie przeprosiłam.
Muszę to zrobić.
Ale nie teraz, ponieważ jest już późno. Zrobię to jutro z rana.
Odpowiedziałam sobie na wiele pytań, ale jedno nadal pozostało
nierozwiązane.
Dlaczego Harry udawał mojego chłopaka? I to jeszcze przed Maxem.
Tego nie rozumiałam.
Może powinnam to sobie z nim wyjaśnić? A jeśli to wszystko zepsuje?
Pogubiłam się...
________________
Zgodnie z radami napisałam rozmyślania bohaterki.
W pierwszej części prawie cały czas jest dialog, ale za to w drugiej części
nie ma ani jednego.
Mam nadzieję, że jest poprawa.
Dziękuję Ci, Natalia za skomentowanie mojego bloga, chociaż miałaś
lepsze rzeczy do roboty.
Kolejny rozdział we wtorek.
O! Nie ma już szantażu. Nowy we wtorek. ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to hm... to nie chodzi o to, aby w pierwszej części (jak ty to nazywasz) było pełno dialogów, jeden pod drugim, a w drugiej sam monolog. Chodzi o to, aby to było przeplatane. Wybrałaś narrację pierwszoosobową więc masz duże pole do popisu opisać zachowania danych bohaterów w danej sytuacji.
Po za tym, czy nie lepiej zamiast tych gwiazdek, oddzielających treść zrobić po prostu jedną linię przerwy i zacząć od akapitu?
Po za tym, każda wypowiedzieć, jak i nowe rozmyślanie powinno być od akapitu.
[Na blogspocie jak dodaję akapit (używam tab w edytorze tekstu) to robi się tylko delikatnie wcięcie, jedna spacja.]
Pozdrawiam!
Zapraszam na nowy rozdział na: slodkieslowka.blogspot.com
uratuj-i-uwolnij.blogspot.com
Wiem, że powinno być przeplatane, ale napisałam to wcześniej i już nie chciałam zmieniać, ale skoro czytelnicy uważają, że ma być więcej uczuć, to napisałam.
UsuńW następnych rozdziałach będzie lepiej.
Dziękuję za rady.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jest to opowiadanie ... Chciałabym przeczytać więęęćej ...! ;D
OdpowiedzUsuńI nie ma za co ... ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to było do Ciebie, ale dobra...
UsuńDziękuję, że to doceniłaś, choć po powyższym komentarzu, nie wiem, czy to podziękowanie skierowane jest do mnie. I to nie jest tak, że miałam lepsze rzeczy do roboty, nie odbieraj tego tak. Po prostu trochę zranił mnie Twój poprzedni komentarz, sama powinnaś wiedzieć dlaczego. W każdym bądź razie, jestem i nie wiem, czy dalej chcesz, żebym komentowała. Jeśli Ci to nie odpowiada, po prostu napisz. (Tylko błagam, w odpowiedniej zakładce.) Cieszę się, że poszerzyłaś swój opis i że nie ma szantażu. Narazie jest dobrze, początek mi się podoba. Dostał w twarz i dobrze mu tak, to w końcu facet. Ten Harry to cholerny prostak. "kicia", "chłopakiem", ehh. Zdenerwował mnie. Znalazłam jedynie kilka powtórzeń i zapis dialogów, ale to Ci wytłumaczę kiedy indziej. Staraj się dodawać dłuższe rozdziały, więcej opisów, ale w każdym bądź razie, nie jest źle, bo w poprzednim rozdziale było więcej błędów, a więc zastosowałaś się do rad i w ogóle się postarałaś. Miło mi bardzo, że nie pisałam tego na marne. ;)
OdpowiedzUsuń"Na 100%." - Na sto procent. Piszemy zawsze słownie.
"Spotkajmy się jutro o 13 w Nandos. Jak się spóźnisz, to się nie pogadamy." - Spotkajmy sę jutro o trzynastej w Nandos. Jak się spóźnisz, to nie pogadamy.
"Jak mogłam myśleć, że przespała się z Max'em?" - Jak mogłam myśleć, że przespała się z Maxem?